2020-07-09
Nie wszystkie wizyty są dla nas trudne, niektóre są wręcz rutynowe i ekspresowe. Jednak, jeśli chodzi o ważne kwestie, zwłaszcza gdy nie radzimy sobie z zachowaniem zaleceń, zdarza się, że wizyty wewnętrznie wiele nas kosztują. Pojawia się brak pewności siebie, lęk, wstyd, poczucie zagubienia. Część z tych trudności wynika z nas samych, część z kłopotów komunikacyjnych, a część związana jest ze sposobem bycia samego specjalisty.
Według naukowców z Middlesex Community College, University of Utah i kilku innych amerykańskich ośrodków badawczych, ponad połowa pacjentów – od 60 do 80%, w zależności od ośrodka – przyznaje się do okłamywania swoich lekarzy. Najczęściej niedopowiedzenia związane są z uprawianiem aktywności fizycznej, dietą czy stosowaniem używek. Dlaczego pacjenci kłamią? Zazwyczaj nie chcą być oceniani ani pouczani. Ponad połowa z nich czuje się po prostu zawstydzona, aby powiedzieć prawdę.
Czasami zdarza się, że nie są świadomi, że coś jest ważne, a niekiedy blokada w kontakcie z autorytetem jest tak silna, że pacjenci są zestresowani i redukują swoje wypowiedzi do minimum. Często po takiej wizycie wychodzą z poczuciem niejasności, nie do końca wiedzą, co mają robić i dlaczego.
Nawet najtrafniejsza diagnoza i najlepiej dobrane leki czy dieta nie będą dla pacjenta dobre, jeśli on sam się nie stosuje do zaleceń i nie wprowadza dobrych zmian w swój styl życia.
Anthony de Mello w swojej książce Przebudzenie przytacza pewną historyjkę, by pokazać, po czyjej stronie jest odpowiedzialność za życie, czy po stronie tego, kto nim żyje czy po stronie tego, kto kogoś pilnuje?
Pewien starszy dżentelmen, puka do drzwi swojego syna, który mocno śpi i mówi:
“Jamie, obudź się!” A Jamie na to ”Ja nie chcę wstawać tato”
Staruszek na to “Wstawaj, musisz iść do szkoły!” A Jamie mówi “Ja nie chcę iść do szkoły”
“Dlaczego nie?” – pyta staruszek
“Bo….po pierwsze – tam jest nudno, a po drugie – wszystkie dzieci mi dokuczają, a po trzecie – nienawidzę szkoły”
Starszy Pan na to:” Dam ci trzy powody, dla których musisz iść do szkoły”
Niektórzy z nas, mimo że są już dorośli, w kontakcie z lekarzami, ze swoimi rodzicami, z różnymi autorytetami przyjmują rolę dziecka, chcą być prowadzeni, pilnowani, wyręczani. Ale na tym nie polega dorosłe życie i na pewno o wiele trudniej czuć się w nim naprawdę dobrze. Odpowiedzialność za swoje zdrowie leży głównie w rękach pacjenta, który wspierany, leczony i prowadzony jest przez lekarzy, ale to pacjent decyduje czy się stosuje i to on zna prawdę o sobie.
Co się zmieni, z czym się wiążą poniższe sytuacje:
Nasze ciało doskonale pamięta, co dla niego robimy i co robimy przeciw niemu… stąd jeszcze jedno zadanie domowe.
Każdy z nas ma możliwość wpływać na swoje życie, wpływać na to, co mówi lekarzom i jak stosuje się do zaleceń. Warto korzystać z takiego potencjału i decydować o jakości swojego zdrowia i życia.
Dziękuję wszystkim za wspólne warsztaty.
Pozdrawiam serdecznie
Dorota Gromnicka