Nie wiem, jak to jest, czy było u Was. Gdy byłam w ciąży, mąż towarzyszył mi na każdej wizycie u ginekologa, cieszyłam się, że mogliśmy chodzić tam razem. Oczywiście czasami z przyczyn niezależnych od nas, nie było to możliwe, ale za to cały kurs w szkole rodzenia przeszliśmy razem. W mojej opinii był to cudowny czas. Poznaliśmy tam inne pary i ich problemy, o których wspólnie potem rozmawialiśmy przy kolacji w domu. Mieliśmy taką zgraną „paczkę” i po każdej lekcji w szkole rodzenia spotykaliśmy się u jednej z par na tzw. omówieniu tematu, a kończyło się na oglądaniu najnowszych trendów zakupowych dla ciężarnych (ha, ha). Nasze wspólne wizyty rozwiały też mnóstwo wątpliwości i pytań, które non stop zadawał mi mąż, a ja mu zawsze cierpliwie odpowiadałam – „Zapisz wszystko w notatniku i dopytasz na następnym spotkaniu, które już niedługo” (i jeszcze przypominałam słownie mężowi datę i godzinę spotkania).
Wiem, że pójście wspólnie do lekarza to jest temat trudny dla niektórych mężczyzn, ale my też możemy pomóc im pokonać i stres związany z ciążą i wspólnymi wizytami, spotkaniami w towarzystwie PKU. Pamiętajcie, że ważna jest szczera rozmowa z ojcem dziecka na temat ciąży, diety PKU, zajęć w szkole rodzenia. Każdy z nas ma jakieś obawy. To, co dla nas kobiet jest naturalne, to dla mężczyzn niekoniecznie i może powodować u nich dużo stresu. Nie wiem, jak jest czy będzie u Was, ale u mnie temat porodu był dość trudnym tematem. Nie bardzo chciałam obecności męża przy porodzie, a on upierał się, że musi być i koniec. I tutaj podczas rozmowy z lekarzem doszliśmy też do wspólnego rozwiązania. Tak może być z Wami, wspólnie w gabinecie z lekarzem/dietetykiem rozwiążecie większość swoich wątpliwości np. na temat kontroli ciąży, stężeń PHE, diety PKU. Co do samej wizyty u dietetyka, to ja bardzo się cieszę, widząc partnerów/mężów swoich pacjentek, towarzyszących ich podczas wizyty. Dla mnie to moment, kiedy mogę przekazać partnerowi/mężowi informację na temat diety przyszłej mamy z PKU. Zazwyczaj, kiedy para decyduje się na taki krok, to umawiam się z nimi poza dniami poradni, w inny dzień, kiedy wiem, że mogę im poświęcić nieco więcej czasu niż na tradycyjnej wizycie.
Ten system wspólnych wizyt naprawdę się sprawdził u nas. Uważam, że takie wspólne wizyty mają same pozytywne strony.
A więc zadajmy sobie pytanie ,,Dlaczego razem z partnerem” ?, w mojej opinii, uważam, że:
No i na zakończenie takie dietetyczne motto ,,Prawidłowa dieta jest pierwszym prezentem, który przyszła matka ofiarowuje swojemu jeszcze nienarodzonemu dziecku” .
Zachęcam Was do wspólnego przeczytania z mężem/partnerem cudownego poradnika dla kobiet z PKU w ciąży i przygotowujących się do ciąży: https://bit.ly/PoradnikCiążowyPKU
Pozdrawiam serdecznie.
I czekam na Was w poradni
dietetyk Izabela Horka